Wednesday, October 03, 2007

Nieoczekiwani czytelnicy

Ja rozumiem, ze nie tylko ludzie, ktorzy zostawiaja komentarze, czytaja moj blog. Rozumiem tez, ze skoro Ksieciunio nic nie pisze, to jego znajomi czytaja moj blog, zeby wiedziec, co sie u niego dzieje. Ale to juz przesada! Zeby Mam-Kryzys-Wieku-Sredniego, kuzyn jego mamy czytal, to juz dla mnie za duzo. Zwlaszcza, ze koles jest dosc specyficzny. Poznalam go w Swieta. Gdzies bylismy, podjezdzamy pod dom, a tam zolta korweta czy cos takiego, z lat 70tych, wypasiona. Wszyscy w szoku, kto to przyjechal, a tata Ksieciunia na to, ze to kuzyn. OK, kazdy czasem potrzebuje zaszalec. Ale tak... Wchodzimy, siadamy w salonie, gadka szmatka, a Mam-Kryzys-Wieku-Sredniego nie daje mi odetchnac. Tysiac pytan. Mily, sympatyczny i w ogole, ale do przesady Amerykanski. I taki przytlaczajacy. Az za mily. Ja sie nie czuje dobrze, gdy ktos w ciagu 15 minut powie mi 15 razy, ze jestem sliczna, albo mila, albo ze mam piekny akcent. Za duzo komplementow... az czlowiek zaczyna myslec, ze to jest nieszczere.
No nic, rozpisalam sie strasznie, a chcialam tylko napisac, jak mnie to zaskoczylo, ze Mam-Kryzys-Wieku-Sredniego czyta mojego bloga :)

2 comments:

Anonymous said...

Napisz to po angielsku, ze by mogl sobie tez przeczytac :)))

Truskawka said...

hahaha no to raczej nie, juz calkiem bylabym przekleta przez Roba rodzine :)