Tuesday, September 27, 2005

Polskie bagienko

Co sie dzieje z tym narodem??? Czy ludzie juz calkiem oglupieli? Zeby wybierac na senatora dinozaura polskiego rocka drugiego gatunku? I to w moim rodzinnym miescie....W sumie to nic dziwnego, w Krakowie pewnie by sie to nie zdarzylo, tam bardziej powazani sa profesorowie niz alkoholicy...... A poza tym to nie lubie braci Kaczynskich i mnie za bardzo nie ciesza wyniki tych wyborow. Przynajmniej nie wygraly bialo-czerwone krawaty albo szalona mlodziez, ale bracia wydaja i sie falszywi. Nie mowiac juz o elementach programu, ale to juz inna historia, bo i tak nawet polowa nie zostanie wprowadzona w zycie znajac polskich politykow.

Monday, September 26, 2005

Enjoying....


Hele! The new week has begun....hurra :) I'm not happy at all, weekend are passing too fast. Howeever my job is getting better since I've changed the magazin on which I'm working to automotive. It appears that we have quite good developed this industry, even though we do not have Polish car.
This weekend we were enjoying Prague. Actually I'd prefer to stay at home but I was forced to be a tourist and finally had a great time. Well, almost great, except our misunderstandings which are seem to be more often now. I'm stressed because of my work and everybody who knows me enough know how terrible and unberable I can be sometimes. Overall the weekend was very nice. And on Saturday we had a dinner with people from Rob's program and then pub and dancing. It was fun.

Wednesday, September 14, 2005

Co przyniesie jutro?

W końcu rozumiem, co to znaczy czekać na weekend. Rozumiem, chociaż nie chciałabym rozumieć. Chciałabym trochę, żeby wszystko było jak dawniej, beztroskie studenckie życie. Niestety, czasu nie da się cofnąć, jedyne co mi zostało, to zaakceptować, co mi przynosi życie i walczyć o lepszy los. Oj, chyba bardzo pesymistycznie to zabrzmiało, a wcale nie jest źle. Ale zawsze mogłoby być lepiej.

Monday, September 12, 2005

Siostrzyczki w końcu razem


W końcu mam chwilkę, żeby cos napisać. W ubiegłym tygodniu Młoda była u mnie, super było :) Stęskniłam się za nią i miałysmy okazję nagadać się i spędzić trochę czasu razem. Niestety, często byłam taka zmęczona po pracy, że nie chciało mi się nigdzie wychodzić wieczorem, ale i tak myslę, że zobaczyła najważniejsze rzeczy. Było miło, szkoda, że się skonczyło tak szybko. Studia na nią czekają, pierwszy rok :))) Zazdroszczę jej.