Sunday, November 12, 2006

Niedzielne popoludnie

Wlasnie sie poklocilam z Robem o glupote. Alez ze mnie niedobra dziewczyna.... Szczerze mowiac, mam to gdzies w tym momencie. Tak zreszta, jak wszystko inne. Juz bym chciala byc w domu i przynajmniej przez pare dni nie myslec o pracy, Robie i jego pracy i problemach i wzystkim innym. Mam dosyc stresowania sie wlasna praca i do tego jego. To nie moj problem ze dostal awans, ktory oznacza mniej czasu na pierdoly. I mam juz dosyc wysluchiwania ciaglych narzekan.
Poza tym jestem juz stara: 25 lat, cwierc wieku.
Ide spac, przynajmniej nie bede musiala myslec o problemach. Bede o nich snic...

No comments: