Wednesday, October 25, 2006

Poranna przygoda

Stoje sobie rano na przystanku, czekam na tramwaj. Piekna pogoda, sloneczko swieci, jeszcze nie calkiem obudzona, bujam w oblokach. Widze jedzie tramwaj, wiec spokojnie, powolutku zaczynam isc w kierunku przodu tramwaju. I nagle... jakbym ducha zobaczyla, skacze jak szalona (no wiecie, jak sie czlowiek przestraszy, to tak skacze). Dlaczego? Chlopak mnie minal.... Niezly mial ubaw ze mnie.

To tyle na moje poranne przygody.

Trzymjcie sie!

No comments: