Thursday, July 07, 2005

Sad sad day

What's a horrible day! I will never understand how people can kill other people, innocent people! Any religion cannot justify that! And now my friends again say how bad islam is...but now I have Muslim friends and somehow I cannot agree on that! That's too much for me to understand, no politics or anything can explain that. How can I believe that people are good when again and again something so terrible is happening...But I want to believe that the nature of people is good...

7 comments:

Anonymous said...

Yes, people nature is good, but Abu Hamza al Masri - "british ben Laden" in London spoke: "...go and steal, shoot and rob. Our objective is board of Allah!!!...". I think that we must stop using "political correctnes", ISLAM IS ILL RELIGION.
Mam nadzieję, że napisałem to w miarę poprawnie po angielsku ;D ale wracając do sedna sprawy to musimy mieć odwagę bronić demokracji, która jest kruchym systemem, podatnym na ekstremizm, populizm itd.Należy mówić głośno o pewnych sprawach. Czy słyszał ktoś o jakims kraju muzułumańskim w którym władze pozwoliły wybudowac chrześcijanom kościół? A w Europie meczetów przybywa. We włoskiej miejscowosci (nie pamietam nazwy) ostatnio zrezygnowano z wystawienia jasełek "by nie raziły uczuć miejscowej wspólnoty muzułumańskiej". Oriana Fallaci pisze: "...jesli nie zaczniemy być odrobine nietolerancyjni, wkrótce zaleje nas islamska rzeka..." Te słowa brzmią śmiesznie z polskiej perspektywy. Tymczasem w 2002 r. imię Muhammed było najbardziej popularnym męskim imieniem w Brukseli :] A podobno chcemy dorównac do poziomu Europy Zachodniej. Dziś w Polsce taki zamach jak w Londynie jest raczej mało prawdopodobny, jesteśmy społeczeństwem jednorodnym. Ale co kiedy i u nas pojawi sie społeczność muzułumańska????

Anonymous said...

Hmm, a Warszawa grzecznie czeka w ogonku na swoją kolejkę... Cóż, widzę tylko jeden sposób - nosić bombę przy sobie... Prawdopodobieństwo, że w 1 pociagu/autobusie/samolocie znajdzie się 2 różnych terrorystów jest znikome.

btw - Islam is not ill religion. W ten sposób istnieniem np Inkwizycji można by dowodzić, ze chrzescijaństwo jest "ill". A czy bronić demokracji niedemokratycznymi metodami, to zupelnie inna sprawa - i czy aby demokracji się wtedy broni...

Wiara w dobro natury czlowieka uprzyjemnia czas oczekiwania na Wielkie Bum:)

Anonymous said...

Gwarantowana wolność w demokracji nie moze powodowac zagrożenia dla niej. Jak walczyć o demokrację demokratycznymi metodami (masło maślane wiem ;D)kiedy druga strona nie stosuje takich samych reguł reguł? A co do tego czy slam to chora religia - myślę że przykład z kościołami daje do myślenia.

Truskawka said...

Żadna religia sama w sobie nie jest chora, ani zła. Nistety, ludzie często interpretują religie tak, by dostosować ją do swoich celów.

Truskawka said...

Tak jak my chcemy walczyć o demokrację, tak oni walczą o swój system wartości - zderzenie cywilizacjii; i "wojna z terroryzmem" tylko to pogarsza, bo siłą narzuca system wartości, który jest odpowiedni do kultury Zachodu, ale w innych częsciach świata nie koniecznie się sprawdza. W dzisiejszym świecie, w obliczu globalizacji, ludzie muszą znaleźć sposóbna pokojową koegzystencję, inaczej pozabijamy siebie nawzajem. I żadna "wojna z terroryzmen" czy bronienie demokracji siłą nieczego nie rozwiąże, tylko wywoła więcej nienawiści. A więcej nienawiści to więcej podobnych ataków i zabitych, niewinnych ludzi.

Anonymous said...

W Japonii demokracja sie przyjęła (a była narzucona siłą). W Turcji takze a to muzułumański kraj. Może warto zaryzykować? Ostatnia "cedrowa rewolucja" w Libanie pokazała ze ludzie na Bliskim Wschodzie chcą wolności i demokracji. Napięta sytuacja od dawna jest w Iranie (młode społeczeństwo). Czasami uzycie siły jest konieczne aby osiągnąć cel, jak inaczej mozna było np. usunać Saddama? Dziwią mnie protesty przeciw atakowi na Irak, to kraj w którym dzieci wieszano nad kadzią pełną kwasu solnego a następnie powoli spuszczano w dół.

Truskawka said...

Bo według mnie nie można zrobić wiele dobrego poprzez zło. A co do Turcji na przykład, to to jest zupełnie inne społeczeństwo niż w Iraku itp. Turcja jest na granicy, między kulturą Wschodu a Zachodu. A Japonia to dobry przykład, z tym że nie została zaatakowana w celu narzucenia demokracji. Ja sobie zdaję sprawę, jaka sytuacja była np. w Iraku, jak ludzie byli tam traktowani. Ale z drugiej strony nie sądzę, że ta wojna ich uszczęśliwiła, bo wojna to wojna, ludzie giną itp. Przez to myślę, że wielu z nich nie rozumie sensu i przez to automatycznie nie będą popierać narzuconego porządku.Tym bardziej, że w kraju bez żadnych tradycji demokratycznych, za to z podziałami narodowymi i religinymi,bardzo trudno będzie ustanowić sprawny system.