Friday, February 23, 2007

Kolejny piatek

Wszyscy mi napisaliscie madre rzeczy, a najbardziej dziekuje Marysi za wysilek :)

Jest mi juz lepiej, o wiele lepiej. Uspokoilam sie. Ostatni weekend byl piekny, wiec wbieglam na Vysehrad w sobote, a w niedziele bylismy na Branickych Skalach, a potem na dlugim spacerze bez okreslonego celu po dziwnych zakatkach Pragi, gdzie jeszcze nie bylismy i gdzie na pewno zaden turysta sie nie zapusci - bo nie bylo tak nic ciekawego :) Rozmawialismy tez o przenoszeniu sie do Szkocji, w koncu otwarcie powiedzialam, co mi sie w tym planie nie podoba, jakie mam obawy itp. Dyskusja nie skonczyla sie dobrze, oczywiscie sie poryczalam, ale troszke sobie wyjasnilismy.

Ojej, az sie czuje lepiej. Fizycznie, bo jak przyszlam do pracy, jeszcze chyba bylam pijana z wczorajszej imprezy. W koncu skonczylismy po 3ciej w nocy, a rano musialam wstawac. Ale bylo cudownie. No, poza jedna rzecza. Bylo cudownie, bo dobrze grali, wytanczylam sie za wszystkie czasy, Elizabeth przyszla na troszke i pogadalam sobie. Bylo zle, bo chyba kolega z pracy sobie za duzo wyobraza. Na szczescie, jesli jest trzezwy, pilnuje sie, bo wie o moim Ksieciu. Do tego jest bardzo fajny i mozna z nim pogadac normalnie, nie chcialabym miec jakis jaj, chce miec tylko kumpla. W kazdym razie przez ostatnie 2 godziny imprezy dalismy we trojke dobry popis na parkiecie - ja i dwoch kolegow, obaj super tancza, takze sobie uzylam. Do trzeciej - debil ze mnie. Jakbym nie wiedzialam, ze rano musze wstac do pracy. Nie przypominam sobie, zeby juz kiedys cos takiego mi sie stalo - obudzic sie i byc nadal pijana :) Najwyrazniej troszke za duzo wczoraj wypilam :) No coz, czasem trzeba sie wyszalec.

W ogole nie jestem pewna, co ja pisze.... jakis taki potok slow, potok mysli. Jesli same glupoty, zawsze mozecie stronke zamknac, wyrzucic do kosza i zapomniec.

2 comments:

Anonymous said...

W jaki zposob mozno wyrzuczyc strone internetowom do kosza?

Truskawka said...

To taka przenosnia. Ale sie czepiasz :)