W zwiazku z tym, ze Ksieciunio ostatnio sie poprawil w pisaniu blogu, ja tym razem po polsku napisze co sie dzieje.
Dzisiaj jedziemy do Budapesztu!!!! Jeszcze poltorej godzinki w pracy, szybkie zakupy jakiegos zarcia na droge, pakowanie (mam tyle praktyki, ze przewiduje nie wiecej niz 15 minut na to) i w pociag! Hurra! Bilety mamy zakupione, hostel zarezerwowany, plan.... przez to, ze nie mielismy internetu w domu, Ksieciunio nie bardzo mial jak zaplanowac :) On jest lepszy w takich rzeczach - ja bym po prostu lazila to tu, to tam, ktora uliczka ladniej wyglada.... A tak mam fajnego przewodnika. A po drugie jedziemy z trzema laskami i nie mamy pojecia, co one planuja. Dogadamy sie w pociagu, chyba ze one pojda spac. Niewazne, i tak bedzie super. Jedyny minus to zima, ktora trwa zdecydowanie za dlugo! Ja juz nie moge! Ja chce slonca i dodatnie temperatury! Najwyrazniej jeszcze troszke musze na to poczekac. Zabieram cieple sweterki, buciki i wszytko co najwazniejsze, zeby przetwac :)
Do zobaczenia po powrocie!
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment