Monday, October 17, 2005

Jesienne zadumanie

Jesień piękna, złota zawitała do Pragi. Liscie poczerwieniały i pożółkły, cudnie jest. Tylko tęskno do najpiękniejszego miejsca na Ziemi o tej porze roku, do Bieszczad. I do domu. Cała jestem tęsknotą. Za domem i rodziną, za Krakowem: miasteczkiem i uczelnią, swiniarnią, która już nie istnieje, za 15tym piętrem i Błonaimi, bo piękne są o tej porze roku. I za wszystkimi bliskimi osobami. Większosć z nich i tak odjechała w nieznane, w przestrzeni rzeczywistej lub duchowej. I nawet gdybym chciała wrócić, to nie mam do kogo. I tak tkwię w nostalgii jesiennej, czasem mi w serduszko złoto i czerwono, a czasem zimno i deszczowo. Wszystko wokół wiruje i tętni życiem, tylko ja jakbym się zatrzymała, zamarzła z tymi myslami w głowie i nie mogę się od nich uwolnić. A moje mysli jak zaklęte, moje serce wraca do przeszłosci zamiast w przyszłosc spoglądać z nadzieją. Niech mnie ktos uszczypnie, albo pozwoli cofnąć się w czasie.

4 comments:

Anonymous said...

Martus, buziaki i wirtualny kasztan do kieszeni - na szczescie. To jest taki glupi czas podwojnie rozliczeniowy: "zyciowo" i "rocznie".
Pomysl, ile/ilu z nas tutaj mysli: Ech, gdyby tak wyjechac!....

Wroci wiosna, baronowo:)

Truskawka said...

Sting mi przygrywa - szczęsliwie i przypadkowo znalazłam płytę, powinnam sobie zrobić gorącą czekoladę i zanurzyć się pod kołdrą z książką, ale....nie mam ani czekolady ani ciekawej książki. A na wiosny to wpadam w jeszcze gorsze dołki, niestety. Taka już jestem - tak źle i tak nie dobrze :)

Anonymous said...

hejka-Marta a ja myslalm ze tylko ja tak czasem sobie mysle zeby sie cofnac choc na chwile do chwil radosnych, ale coz trzeba jakos przetrwac ta jesien, piekna i zarazem dołujaca,pozdrawiam i niech mysl o wiosnie napawa Cie radoscia

Lims said...

Ta jesień krakowska tegoroczna to raczej we wspomnieniach lub w wyobraźni piękna.. ale nie martw sie, dystans to kwestia subiektywnego spojrzenia. Wcale nie jestes tak bardzo daleko, jak zdaje ci sie w najbardziej mgliste poranki :) a te dawne radosci mozna calkiem przez przypadek odnalezc za jakis czas w innych miejscach, w innych ludziach, inaczej.. zmieniasz sie ale przeciez gdzies w srodku jestes ta sama.. przylaczam sie do wirtualnych kasztanow i zlotych lisci na pocieszenie - ktorych w sumie tutaj tez brak ;)