Saturday, June 25, 2005

All the different people and all their different minds

Wczoraj byliśmy w kanjpie, prawie wszyscy z tego programu. Siedziałam sobie koło kolesia z Armenii. Zabawna historia: powiedział mi, że bardzo obco się czuje w Czechach, że to zupełnie inna kultura (acha, ostatnie pare lat siedział w Stanach). Nie może się przyzwyczaić do widoku całujących się par na ulicy. I że dziewczyny się tak odważnie ubierają! Hehe, ciekawe co sobie myśli o moich mercedesach i tatuażu :)))
A potem wyszłam na krótki spacerek z kolesiem z Azerbejdżanu. Wychodząc coś mi w głowie zaświtało i powiedziałam Basi, że jak nie wrócę za pół godziny to żeby mnie zaczęła w krzakach szukać. Nie jestem rasistką (wszyscy którzy prowadzili ze mną dyskusje na ten temat wiedzą o tym doskonale), ale jak sobie pomyślałam, że koleś jest muzułmaninem, a skąd mam wiedzieć czy nie jakimś radykalnym, to mogą mu się nie spodobać moje poglądy czy sposób ubierania czy cokolwiek innego...Ależ to wszystko jest pogmatwane. W każdym razie było bardzo miło, normalny chłopak jak każdy inny. No i jak widać wróciłam cała i zdrowa. Ale ...nie spodziewałam się po sobie nawet mieć takie myśli. Jednak stereotypy zostają każdemu w głowie, niestety...

2 comments:

Anonymous said...

Oj Martus, Martus. A jak Ci mówilam, ze muzulmanie sa ok to mi nie wierzylas. Ciesze sie, ze Ci sie tam podoba i milo spedzasz czas. ;)

Truskawka said...

Witaj,Skarbie!
Z tymi muzułmanami to nie jest takie łatwe...Czasspędzam tak sobie, kupa nauki i do tego magisterka. Ale...wiesz jaka ja jestem, nie mogę sobie podarować pójścia na piwko :) Ogólnie zależy od dnia, ale muszę być dobrej myśli :)